Szanse są takie, że jesteś narzekaczem. Prawda jest taka, że większość z nas jest. Niezależnie od tego, czy rozgłaszamy nasze skargi, czy też zachowujemy je dla siebie, wciąż jesteśmy narzekaczami. Jesteśmy również narzekaczami bez względu na to, czy nasze skargi są kierowane wewnętrznie czy zewnętrznie.
Jasne, są jednostki, które są szczególnie dobrze rozwinięte, które nie są narzekaczami, ale większość z nas jest. Taka jest po prostu ludzka natura.
Sprawy nigdy nie zawsze układają się tak, jak planujemy i zawsze będziemy mieli powód do niezadowolenia. Problem pojawia się, gdy nasze wewnętrzne i zewnętrzne skargi wpływają na naszą zdolność do posiadania prawdziwie szczęśliwego i satysfakcjonującego życia. Kiedy to staje się rzeczywistością, czas nauczyć się, jak przestać narzekać i zacząć żyć.
Nie narzekaj bez podejmowania działań
Co by się stało, gdybyś dał sobie pozwolenie na narzekanie tylko wtedy, gdy zamierzasz zrobić coś, by podjąć działanie w sprawie tego narzekania? Czy nie zmusiłoby cię to do umieszczenia swoich skarg w perspektywie? Zastanów się nad tym.
Jeśli sytuacja nie jest warta wykonania telefonu, wysłania maila, czy nawet dokonania osobistej zmiany, to czy jest warta czasu, który poświęcasz na narzekanie na nią?
Jeśli nie chcesz poświęcić czasu, aby dowiedzieć się, dlaczego jesteś niezadowolony i skutecznie zakomunikować to komuś, kto może coś zmienić, być może nadszedł czas, aby przemyśleć, czy masz uzasadnioną skargę, czy nie. Gdy będziesz honorować to zobowiązanie, może się okazać, że rozwijasz umiejętności komunikacyjne, o których istnieniu nie miałeś pojęcia.
Przyjmij współczujący światopogląd
Tak wiele z naszych skarg jest wynikiem naszych codziennych doświadczeń i interakcji.
Denerwujemy się, ponieważ osoba stojąca przed nami w sklepie spożywczym spędza zbyt dużo czasu na rozmowie z kasjerem.
Osoba jadąca przed nami na autostradzie jedzie zbyt wolno, a osoba za nami zbyt szybko.
Kiedy dzwonimy do działu obsługi klienta, albo nie otrzymujemy wyników, które chcemy, albo po prostu nie przychodzą do nas wystarczająco szybko.
Każde z tych doświadczeń może być naprawdę frustrujące i niewygodne.
Niestety, często zapominamy, że za wszystkimi tymi interakcjami stoją istoty ludzkie i w większości przypadków te istoty ludzkie robią wszystko, co w ich mocy. Na przykład, krótka rozmowa osoby stojącej przed Tobą z kasjerem może być jedyną interakcją społeczną, jaką ma w całym tygodniu. Osoba obsługująca klienta może być w pozycji, w której nie ma uprawnień do rozwiązania Twojego problemu, ale nadal jest zobowiązana do wysłuchania Twoich skarg.